Brzmienie Genosa jednak pod względem dynamiki przerasta w pewnych względach Korga - dużo bardziej nowoczesności w brzmieniu, style audio super ( średnie basy strunowe i perkusja ) Genos - dość krótkie klawisze, klawiatura małostabilna jak dla mnie, plastikowa obudowa, wyświetlacz średnio wygląda z bliska, zbyt duża obudowa - no i ten plastik, klawiatura się ugina od gry.
Zaletą jest to, że Genos jest isntrumentem inspirujacym z polotem, jak się zasiądzie to z przyjemnością można tworzyć, grać nie myśląc o ustawieniach przesadnie, można delektować się dźwiękiem, różne rodzaje artykulacji, klawiatura tylko nie oddaje niuansów gry, bo jest mało stabilna, krótkie klawisze - instrument ogromny, a klawisze krótkie, co przysparza niewygodnej grze, ale brzmienie oczarowuje. Mój syn bardzo mu przykro było, że chcę sprzedać i musiałem zostawić. On ma 9 lat, ale jak siada przy Genosie to nie może się oderwać, przy korgu tak długo nigdy nie siedział i nie był tak zaispirowany brzmieniem korga pa2x. Pomimio tych wad jest to nowoczesny instrument z dużym potencjałem, choć należałoby poprawić jego jakość wykonania oraz poszerzyć funkcje obsługi. Widać to polityka, produkt nie może być idealny. Wraz z Korgiem dobrze się uzupełniać będzie, choć trzeba będzie dźwigać dwa instrumenty. ( genosa nie sprzedałem tylko z tego względu, że przy nim bardzo łatwo się improwizuje i tworzy muzykę na żywo, gorzej z edycją plików midi, styli. - określiłbym genosa jako instrument rodzinny z dużym potencjałem - i też sporą ilością wad, kto ich nie ma ?) Sory za słowotok, ale takie luźne myśli , a już dość późno.
Jeszcze dopiszę, struktura styli zbyt prosta jak dla mnie, brakuje Cv1-c6, co gwarantuje poprawność realizacji bardziej skomplikowanych przebiegów harmonicznych , no i brak szybkiego mapowania, np. stoa A, B C D np. szybka podmiana werbla na różne wersje.
Brzmienie bardzo dobre, przypomina trochę taką "cyfrowość" Motiva Yamahy, jest w nim nuta cyfry, brzmi to bardzo sterylnie, czasami wręcz nienaturalnie- bardzo dobrze, ale nowocześnie cyfrowo, system wytwarzania dźwięku jest narawdę z nowej epoki i taki wyśrubowany, czasem słychać aliasing, ale w taki inny sposób, brakuje torchę takiego "lampowego"ciepła, brzmienie jest ciepłe, ale tak cyfrowo ciepłe, nie lampowo. słychać, że system wytwarzania dźwięku jest inny niż w tyrosach, zastosowano tu pewnie jakiejś nowej generacji przetworniki cyfrowo analogowe, o dużej dokoładności, tyle, że ta cyfrowość może czasem powodować, że dźwięki są takie bardzo wirtualne, jakby grał bardzo doskonały nierealny instrument, nad-doskonały. Sprawia, to wrażenie, że gra superkomputer - a nie człowiek.