Hohohoho moje początki były śmieszne bardzo =)
W czasach podstawówki byłem wielkim fanem Scootera. Miałem ich wszystkie albumy do 2002 roku. Pod koniec 5 klasy zacząłem słuchać radia Planeta. Pół roku później znałem nazwy wszystkich utworów jakie leciały na stacji, co tydzień słuchałem listy Mega Bit Dance Chart Twenty i sumiennie oddawałem głosy na swoje ulubione utwory. Słuchałem również relacji z klubów na nocnych audycjach. Wtedy to zapragnąłem zostać "Dżidżejem" =) Niestety brak komputera był ogromną przeszkodą, ale jako że zawsze byłem twórczy i pomysłowy stwierdziłem, że muszę wymyśleć jakiś sposób. Miałem ogromną kolekjcę płyt audio z samymi nowościami i największymi hitami. Wziąłem więc Boombox (takie radio z odtwarzaczem cd), wymontowałem klapkę na kasety i robiłem "mixy" z płyt. Polegało to na tym, że nagrywałem na kasety utwory z płyt. Nie robiłem tego jednak w zwyczajny sposób =) Naciskałem pauzę i dogrywałem przerywniki. Wykorzystywałem do tego scratche i różne efekty z utworów. Później nagrywałem kolejny utwór i tak oto miałem efekciarsie przejścia pomiędzy nimi =) Jakby tego było mało to w czasie nagrywania przytrzymywałem korbki na których obracała się taśma. Pod wpływem odpowiedniego nacisku i wyczucia mogłem zwalniać, przyspieszać tempo oraz zmieniać pitch!!! :D:D Nagrałem całe stosy takich miksów. Jeden utwór zmiksowałem tak, że zamiast 5 minut trwał 19 :D Haha
W 2001 roku dostałem pierwszy komputer oraz płytkę z programami od kumpla. Tam właśnie znalazłem mojego pierwszego fruta w wersji 3 =) Początki były ciężkie, ale stosunkowo szybko załapałem co mniej więcej chodzi i tak w tym samym roku powstały już moje pierwsze produkcje. Z początku była to zwykła badziewna techniawka jaką można dzisiaj wszędzie usłyszeć. Szlifowałem swoje umiejętności, eksperymentowałem i wzorowałem się na swoich idolach. Pod koniec 2003 roku zainteresowałem się trancem. Zaprzyjaźniłem się wtedy z pewnym panem, który już troszkę w tym siedział. Dał mi melodię Nu-Nrg - Dreamland w formacie fl-a. Wtedy to zobaczyłem jak zbudowane są trancowe melodie i zacząłem własną produkcję. W ciągu tych 7 lat próbowałem chyba wszystkich innych sekwencerów i edytorów audio. Wiele z nich miało niesamowite bajery i opcje, ale żaden nie przyciągnął mnie na dłużej niż tydzień. Nie wiem może dlatego, że mam sentyment do truskawki. Ale po co mam się męczyć na innych programach kiedy we frucie mogę dowolny efekt uzyskać w 5 minut i to na 10 różnych sposobów? ;) Zwłaszcza teraz kiedy pojawiła się 8 wersja. Nie odbiega profesjonalizmem od CUbase'a, Reasona czy Abletona. Te progsy pradwopodobnie nigdy nie będą posiadać tych opcji co Fl. Spójrzcie choćby na kontrolery!! (Peak, formula, xy)
Nigdy nie korzystałem z żadnych pomoc naukowych czy tutoriali do fla. I tęsknie bardzo za tymi czasami kiedy to widok sekwencera przyprawiał mnie o dreszcze i zakłopotanie (do czego to wszystko służy????). Chciałbym móc znów poczuć tę radość z każdego najprostrzego dźwięku jaki udało nam się stworzyć. Bawić się tym wszystkim, odkrywać na nowo i nie spać po nocach =) Ehhhh rozkleiłem się =))))