Miałem się nie wypowiadać w tym temacie, ale jakoś mi się dzisiaj zebrało na filozofowanie =)
Po pierwsze: trance już dawno nie istnieje. Przynajmniej dla mnie.
Po drugie: Tak, "trance" robi się dzisiaj machnięciem ręki.
Po trzecie: Trance już dawno nie istnieje bo nie ma już prawdziwych artystów. Wiele czynników wpłynęło na doprowadzenie tego gatunku do takiej postaci w jakiej dziś go mamy. Jako dobry przykład mogę podać pana
i jego wkład oraz usilne starania, którymi całkowicie zniszczył wizerunek trancu. Takich jak on jest znacznie więcej. ooo np Bejshanter.
Po czwarte: Byle frajer co nawet podstawówki nie skończył może zrobić dobry "trance". Jak wiadomo najwięcej gotowców jest tworzonych pod ten gatunek. Kwestia złożenia do kupy i gotowe.
Po piąte: Tworzenie muzyki stało się zbyt ogólnodostępne. Każdy kto posiada komputer może zostać "muzykiem". Teraz właśnie jest okres kiedy to takie osoby "wypływają" na szersze wody. Jeśli mam być szczery to 10 z nich na 10 nie ma pojęcia o muzyce, sztuce oraz nie posiada za grosz wyczucia smaku. Zdarzają się wyjątki. Może 1 na 30 osób. Nie mam nic przeciwko temu aby tworzenie muzyki było dostępne dla każdego wręcz przeciwnie. Po prostu poszło to w złym kierunku.
Jeżeli jednak ktoś jest ambitnym producentem to wtedy zrobienie trancowego utworu to cholernie trudne zadanie. Nie chodzi o same sample bo to jest troszkę inna dziedzina. Większość producentów nawet tych światowej sławy korzysta z sampli, których sami nie zrobili. Ale na pewno potrafią z nich wyszukać te jedyne perełki, odpowiednio je obrobić i umieścić w utworze aby nadały mu niepowtarzalności. Tworzenie muzyki to także poszukiwanie, rozglądanie się i niekoniecznie tworzenie wszystkiego samemu.
Najważniejszym elementem w transie jest oczywiście synteza. I każdy ambitny twórca trancu powinien mieć ją w małym palcu. Jak wiadomo dziś mamy ogromną ilość metod syntezy, narzędzi oraz przede wszystkim syntezatorów. Potrzeba nie lada obeznania i doświadczenia żeby to wszystko ogarnąć.
Jednak w ogólnym rozrachunku czy warto być ambitnym twórcą? Skoro nasz utwór i tak zostanie "wmieszany w tłum". Będzie obok utworów tych, którzy korzystali z gotowców. Ludzie nie zauważą różnicy. Nie wiedzą jak kto robił swój utwór. Jest im to obojętne. I nie ważne wtedy będzie czy twórca wykonał wszystko sam czy za pomocą gotowców. Ważne będzie czy się spodoba. A na pewno spodoba się ten, który będzie bardziej trendi. Czyli dużo, mocno, szybko i głośno. Ma być krejzi. Mało kto chce słuchać dzisiaj nudnego poważnego trancu. Lepiej posłuchać jakiejś głupiej żaby, która krzyczy kaman klap jor hends! Bo to jest śmieszne, to jest kool, to się rzuca w oczy to jest coś. Kogo obchodzi jakiś denny trance.
Więc na co komu producent, który się nie sprzedaje? Jakby nie patrzeć to jest biznes. Ci ludzie zarabiają na muzyce. Więc jeżeli chcą jakoś z tego wyżyć muszą podążać za trendami.
W dużej mierze do takiego stanu rzeczy doprowadziła mentalność dzisiejszych ludzi. Głupota, debilizm, kretynizm, prostota, internet, telewizja, biby, ćpanie, ruchanie, dużo, mocno, szybko....oto dzisiejsze czasy. Mnóstwo informacji, bodźców w krótkim czasie. Nie ma czasu na refleksje, przemyślenia. Jak idę ulicą to 10 na 10 gości w wieku 16-25 lat wygląda mniej więcej tak:
włosy na żelik, dresik, siłka czyli klata i biceps (nie ważne, że nogi i brzuch jka u anorektyka liczy się tylko biceps i klata), adidaski najlepiej z naja, sygnecik na paluszku, łańcuszek na szyi, bransoletka, gibają się na boki jak małpy, plują i szurają butami. I słychać ciągle: kurwa, ja pierdolę stary jak sie wczoraj ukurwilem osz ty w chuj ja pierdole kurwa jaka biba byla ile ja wypilem a ile zjaralem o kurwa wyjebanie bylo a jakie dupy bylyyy jedna taka suuuka soczysta byla jak ja bym ja bral chlopie taka dupa zajebista....
I niech mi nikt nie mówi, że przesadzam bo taka jest niestety prawda. Ja nie mówię, że jestem idealny. Przeklinam w ch** i jeszcze trochę, ale mówię mniej więcej z sensem i nie pierdolę o jakiś bibach i o tym gdzie wczoraj wsadziłem swojego chuja.
Czy to nie świadczy o czymś? Więc jak tu się dziwić, że robi się dzisiaj taka, a nie inną muzykę. No kurwa mać przecież innej się nie da bo nikt tego słuchać nie będzie bo ludzie są na to po prostu za głupi. Więc trzeba im dać coś co ich puste łby zrozumieją.
Obserwowałem społeczeństwo dobrych kilka lat. Nie mam żadnych wątpliwości wysnuwając takie wnioski. I nikt i nic nie przekona mnie, że jest inaczej.
EDIT:
Zjadło mi akapity po użyciu kodu. Przepraszam jeżeli post jest nieczytelny, ale nie mogę podawać "na głos" imienia i nazwiska tego pana.
Sory Pietia za burdel.